Szkoła.. Serio!? W środę po Nowym Roku musieliśmy iść do szkoły!? No brawa za inteligencję dla tego, kto tak zarządził -,-
Ja w szkole dzisiaj byłam nieobecna duchem, najbardziej na pierwszych trzech lekcjach. Na matematyce głowa mi opadała na ławkę, a oczy mimowolnie mi się zamykały! Aż nauczyciel się dziwnie paczał na mnie.. :)
Na chemii to samo! Ledwo nie usnęłam.. i historia też :P Potem już jakoś dałam radę, ale ledwo ledwo.. ;>
A wy przeżyliście jakoś dzień w szkole?
A co tam w Sylwestra porabialiście? Ja to miałam z Mychą takie plany.. Imprezę szykowałyśmy! A tu dzień przed Sylwestrem się okazuje, że nikt nie może przyjść! No po prostu załamka!
I w końcu wyszło na to, że siedziałam ja, ona, jej brat i taka Madzia u nich w domu :) Pewnie Yogi też by z nami siedziała, ale była w Wiedniu z rodzicami :c
I tak mega było! Pomijając fakt, że nie potrafiliśmy otworzyć szampana ( jea, piccolo! ) i zapalić zimnych ogni.. Bo zapałki nie działały! ;p
I poszłyśmy spać o 7.00 rano.. I wstałyśmy o 12.00.. A przynajmniej ja, chociaż jak bym mogła to bym i do 14.00 pospała :)
Hue hue, pozdrawiam ;*
~ Elmo . < 3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz