Bardzo przepraszam, że chyba przez dwa dni nie pisałyśmy, ale kurczę, ja jakoś nie mogłam się zebrać do napisania. Mycha.. ona jakiś projekt robi i na razie nie ma zbytnio czasu, bo wiecie, koniec semestru ( nie mam żadnej 3!) i wgl.. A Yogi.. Yogi to się chyba nie chce pisać : // No nieważne ..
W każdym razie byłam na tym WOŚP ! Od godziny 9.00 rano, do około 16.30 ( bo dłużej nie mogłyśmy..) chodziłyśmy z Yogi i zbierałyśmy pieniążki i dawałyśmy serduszka *.* Długo by opisywać, co dokładnie robiłyśmy, a pewnie nie każdemu chce się to czytać -,- W każdym razie pod koniec doszła do nas Mycha z jej bratem i przynieśli ze sobą wiaderko groszy.. Tak, dokładnie, groszy . xd Musieliśmy iść do kawiarenki na czekoladę, żeby Mycha mogła to na spokojnie wrzucić do puszki .. :) A trochę to trwało xD
Potem pojechałam do Yogi, sama, bo Mycha z bratem musieli wracać do domu :( A u Yogi.. Yogi próbowała się zabić! Na prawdę! Nie będę opisywała w jaki sposób, bo wiele tego było, ale powiem wam, że byłam lekko mówiąc załamana.. Ale nie zabiła się < 3
Za to wczoraj byłam po szkole u Mychy i ona stwierdziła, że ze mną nie da się jeść obiadu! Ja nie wiem, czemu! Po prostu ciągle się śmiałam i gadałam z jej bratem o diecie, o cukrze, o nutelli, o lodówce, a ta nagle cała uhahana wszysła z talerzem z kuchni. Potem widzieliśmy jak pędziła do łazienki cała zapłakana i zastanawialiśmy się, czemu ona płacze!? O.o W końcu wróciła nadal uhahana i się okazało, że ona ze śmiechu płakała .. ;) I że od dzisiaj nie będzie ze mną jadać obiadów, bo przy mnie nie da się nie śmiać . xd I dobrze! ; P
A dzisiaj miałam tylko trzy lekcje, bo pana od maty nie było .. : )) Buhahahahaha! ; 33
A wy co tam porabiacie? ;d
Pozdrawiam ;*
~ Elmo <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz