Tak samo twierdzę..
Głównie wtedy, kiedy nocuję u Yogi . xd Próbujemy pobić czasami nasz rekord, ale już go chyba nie pobijemy.. Pewnego razu nie spałyśmy do godziny 11.00 rano. Taa, piękne to było.. A potem byłyśmy tak śpiące, że koło 13.00, albo 14.00 położyłyśmy się u niej na łóżku i chwilę gadałyśmy. Nagle ktoś mnie szturcha w ramię, a to ciocia Aga, mama Yogi! Paczam na zegarek, a tam 15.00.. I jeszcze mieli być jacyś goście na 15.30.. : )) Uwielbiam nocować u Yogi ;*
Ale nawet jak nigdzie nie nocuję, to też chodzę spać koło 24.00! Wiecie, ile rzeczy do roboty ja mam wieczorem!? O.o Lekcje, kolacja, gadanie na skype, pisanie postów, mycie się (co mnie zajmuje około godziny.. ;p), uczenie do sprawdzianu, czytanie książki, słuchanie muzyki, picie hektolitrów herbaty.. I nagle się okazuje, że jest 23.00 O.o No to się kładę i usiłuję zasnąć, ale udaje mi się dopiero około 24.00 .. xd
No bo co w końcu!? ;D
Pozdrawiam ;*
~ Elmo <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz