czwartek, 28 lutego 2013

Ałaaa !!!

Aaaaaaa !!! Booooooliiii !!! Tak strasznie booooolii !!! Moje kolana !!! Bo wiecie miałam wypadek na nartach i chodzę .. a właściwie nie mogę chodzić tak już przez 2 tygodnie !! Czy to normalne ?! Chyba niee .. No i co ja mam zrobić .. Taa .. chyba powinnam iść do lekarza czy gdzieś tam .. Może w weekend ? Pożyjemy zobaczymy  :)

A tak wgl to mam problem .. Nie wiem co kupić mojej mamie . Bo wiecie chciałabym , żeby to było cos oryginalnego , ale nie zbyt drogiego .. Macie pomysły ? Plis .. potrzebuję waszej pomocy !!! Mama ma urodziny 3 marca .. Ale jakbyście mogli to do soboty piszcie pomysły w komentarzach albo na mojego maila
~~Mycha

be original.

Bardzo mi się podoba ten obrazek. Jest zabawny, szczery i po prostu śliczny! No błagam, ale czy Wam się to może nie podobać..? :



Prawda, że piękne? : )

Pozdrawiam ;*
~ Elmo ♥

Niecodzienna wersja baśni. Tytuł "Śpiąca Królewna"

Witam. :3
Dobra, wróciłam ze szkoły po tych ośmiu godzinach.. I mam serdecznie dość. Nie dość, że mam nudną klasę, to jeszcze ci nienudni z innych klas są chamami i debilami -,- (poza Zuzką i Domą) No ale mniejsza o to.
Dzisiaj na polskim czytaliśmy taki super extra tekst. Wiem wiem, dziwne, ale mnie się serio spodobał. Krótki, ale zaskakujący. Dlatego też postanowiłam go znaleźć i Wam tu wkleić. Nie przerażajcie się długością. proszę, bo tak naprawdę on nie jest wcale długi, w porównaniu do niektórych tekstów w moim podręczniku od polskiego.. Jeśli ktoś z Was ma go w podręczniku i już to czytał, to pytanko - podobało się? : )
Ok, no to czytajcie, potem stwierdzicie, czy fajne czy nie :D

Na łożu wśród kwiatów, pod wiekiem z kryształu – spała Śpiąca Królewna.
              Była piękna, dobra i rozumna, ale jej uroda, dobro i rozum spały razem z nią: Była, ale spała, więc jakby jej nie było. Tylko jej uroda ukazywała się przez wieko przeźroczyste, ale nie zalety jej charakteru. Od niepamiętnych czasów pogrążona we śnie, a życzliwe krasnoludki otaczały ją kołem, broniły przystępu zbójcom i dzikim zwierzętom. One wiedziały, że tylko Wędrowny Królewicz miał prawo zbliżyć się do niej. Ale nie było pewne, że Królewicz przyjdzie ani też, że nie przyjdzie.
              Jakaż więc była ich radość, kiedy pewnego majowego ranka zobaczyły wierne krasnoludki Królewicza, co wędrując, szczęśliwym trafem, zapuścił się w te okolice. „Tutaj! Tutaj!” – zaczęły wołać i już zdejmują wieko kryształowe.
              Zbliżył się Królewicz. Patrzy i widzi – jakże piękna jest ta Śpiąca Królewna. Ulegając przemożnemu odruchowi, nachylił się i złożył pocałunek na jej ustach bladoróżanych. Tak właśnie, jak było przewidziane.
              Królewna oczy otwiera, budzi się i widzi pochylonego nad nią Królewicza. Zarzuca mu na szyję ramiona, a krasnoludki dookoła tańczą z radości. A również z zadowolenia, że skończył się ich dyżur przy Królewnie i nareszcie będą mogły się zająć swoimi sprawami.
              Kiedy krasnoludki oddaliły się w podskokach, Królewicz nadal trwał w objęciach Królewny, a ona go obejmowała. Aż zaczęły go boleć plecy, nieznacznie przysiadł więc na krawędzi łoża kryształowego, lecz wciąż nad Królewną nachylony i wciąż przez nią obejmowany – zasadniczo pozycji zmienić nie mógł. Więc po jakimś czasie zapytał:
              - Co teraz będzie?
              - Teraz pozostaniemy tak na zawsze – odparła Królewna.
              - Na zawsze? – zdziwił się Królewicz.
              - Oczywiście. czy nie po to mnie obudziłeś, składając pocałunek na moich ustach bladoróżanych?
              - Ależ, Królewno moja, czy nas to nie znudzi?
              - Nie rozumiem, o czym mówisz. Przecież to jest szczęście.
              Stropił się Królewicz i już nie dyskutował, bo mu nie wypadało. Aż po jakimś czasie znowu spróbował, lecz tym razem starając się swój subiektywny punkt widzenia przedstawić niejako obiektywnie.
              - Widzisz, moja droga Królewno, subiektywnie najzupełniej się z tobą zgadzam, ale obiektywnie rzez przedstawia się tak: jestem Wędrownym Królewiczem, tak zaprogramowanym, to znaczy do tego przeznaczonym, żeby wędrować po świecie w poszukiwaniu Śpiących Królewien. Jak tylko jaką Śpiącą Królewnę widzę, zbliżam się i składam pocałunek na jej ustach bladoróżanych. Wtedy ona się budzi, ale co potem, to już nie jest w moim zakresie. więc mnie od początku w drogę by trzeba.
              - Jakich Śpiących Królewien?... Przecież to ja jestem Śpiąca Królewna.
              - O, tak! Oczywiście. To znaczy Królewna jak najbardziej, ale już nie Śpiąca. Ty już nie śpisz, podczas, kiedy inne, biedaczki, wciąż jeszcze pogrążone są w głęboki śnie i czekają na przebudzenie.
              - Jakie inne? – zapytała Królewna takim tonem, że Królewicz wolał już nie rozwijać tematu.
              - A, jakieś tam. Mniejsza z tym.
              Królewna poprzestała na tej niewystarczającej odpowiedzi, ponieważ – jako się rzekło – była rozumna. Więc tylko, teraz ona z kolei, postarała się przedstawić Królewiczowi swój subiektywny punkt widzenia niejako obiektywnie:
              - Masz rację, że jestem Królewną, ale już nie Śpiącą. Ale przecież to ty właśnie mnie obudziłeś i teraz już nie zasnę. Więc jeżeli teraz ty sobie pójdziesz i nie będę cię już trzymać w moich ramionach, to z kim mam być i co ze sobą zrobić?
              Zafrasował się Królewicz.
              - To jest rzeczywiście problem i coraz silniejsze mam wrażenie, że ta bajka jest fatalnie napisana. Autor zaprogramował nas w taki sposób, że wszystko się zgadza tylko do pewnego momentu, a  potem zaczynają się sprzeczności. Potrwajmy więc w tej pozycji, a może autor się zreflektuje, coś skreśli, coś doda, coś zmieni… I może rzecz się wyjaśni.
              Tak powiedział Królewicz, choć plecy bolały coraz bardziej, lecz rozumiał położenie Królewny i szczerze z nią sympatyzował. Trwali więc, lecz ani Królewna nie była szczęśliwa, bo nie miała pewności, że będą tak trwali wiecznie, ani Królewicz, bo nie był pewien, że tylko tymczasowo. Aż po pewnym czasie Królewicz tak się odzywa:
              - Zapalił bym sobie, ale mi się skończyły zapałki. Czy pozwolisz, że po zapałki sobie skoczę?
              - Ale czy wrócisz? – zapytała Królewna, ponieważ była mądra.
              - Oczywiście, że wrócę. Ja tylko po zapałki i z powrotem. Okropnie palić się chce.
              Zamyśliła się Królewna. Z jednej strony jej mądrość nakazywała jej sceptycyzm, z drugiej strony jej dobroć – a była dobra, jak się rzekło – sprawiała, że było jej żal Królewicza gnębionego głodem nikotyny. Jakże tu tak męczyć ukochanego. Więc powiedziała ze smutkiem, bo mądrość z dobrocią się  nie pogodziły:
              - Idź
              Poszedł Królewicz. Palić mu się rzeczywiście chciało i zapałek rzeczywiście potrzebował – więc pod tym względem był prawdomówny. Co do reszty... Miał nadzieję, że przy pomocy tej częściowej prawdy uda mu się zagłuszyć wyrzuty sumienia w sprawie całości. Bo cała reszta była kłamstwem. Więc Królewicz miał nadzieję, że częściową prawą odkupi w sumieniu swoim kłamstwo całościowe. Płonną, oczywiście.
              Jak płonna była to nadzieja, zaraz się przekonał. Bo za karę został zamieniony w żabę, w ohydną ropuchę. I tak długo ma ta ropuchą pozostać, aż według innej już bajki – spotka pewną Królewnę, która będzie miała aż tak dobre serduszko, że, nie zważając na ohydę płaza, złoży ustami bladoróżanymi pocałunek na jego zawrzodziałej mordzie. Wtedy dopiero z powrotem się w Królewicza zmieni.
No dobra, this is the end :D
Podobało się? Bo mi bardzo! Trochę dziwne, prawda? Ale ja osobiście podziwiam Sławomira Mrożka, który jest autorem tego dziwnego tekstu, za koncept i jego oryginalność. :)
Okej, to wyrażajcie się w komentarzach :>

Pozdrawiam ;*
~ Elmo ♥ 

Przemyślenia..

Ja nie mogę.. ale ten czas szybko leci!.. Normalnie.. nie nadążam. : (
Wiecie za nie długo nowy rok szkolny.. I stracę szanse na to co chcę zrobić... Ale nie wiem jak.
moje słowa:
,,Cel pożądany, cel niedostępny".
No wieecie... za niedługo moje urodziny i.. jak jeszcze nie dawno miałam 8lat.. teraz kurde naście..
Nie wiem czy to dobrze.. by najmniej są minusy.. ; ( 
Ale.. wiecie ,,Always look at the bright side of life." Tak! 
nie wiem,... Byłam dziś na spacerze i słuchałam muzyki.. i stąd te ,,przemyślenia" : ) 
I kiedy już miałam kolkę i było mi strasznie zimno.. Wiecie co robiłam? Wybierałam dłuższą drogę.. ; ))) 
- Yogi. : ) 

hehehehehehe ♥

Siemka :3
Ej, bo ja zaraz idę do szkoły -,-
Na szczęście chyba zdążę tego posta napisać :)
Wczoraj wreszcie się spotkałam z moją ukochaną Julcią, która jest moją przyjaciółką. Chodziłyśmy razem 6 lat do podstawówki, w gimnazjum się rozstałyśmy ;c Nie było okazji wcześniej się zobaczyć, jednak wczoraj się udało i z dwie, dwie i pół godziny siedziałyśmy na naszej ulubionej ławce, żarłyśmy chpisy i piłyśmy frugo *.* Kocham Cię <3
A ile my się tam wyśmiałyśmy!
kurde, mam kończyć >.<


To idę -,- ..

Pozdrawiam ;* Miłego dnia ;*

środa, 27 lutego 2013

Przypominajka

Sałuchaaajcie .. bo mam taki spraweles do was .. czekam i czekam .. a jak na razie dostałam tylko jedną stylizację . Proszę Was .. przysyłajcie swoje pomysły :)
~~Mycha

Soorki!

Hektarów! (Hej) no więc bardzo was przepraszam, że nie pisałam.. SOOORRRKKIIIII!!!!
Przepraszam! :)
Takie pytanko:
-Lubicie quizy? Bo mam chytry plan !!  Hahahahahahahahahahah! No więc odpowiadajcie w komentarzach. ;P
-Yoggi!

wtorek, 26 lutego 2013

Jakie ładne :3







OJEJ ! JAKIE FAAJNE !! HUE HUE !! :D

I'm in love with you. And all your little things.

" You'll never love yourself half as much as I love you.
You'll never trat yourself right, darlin' but I want you to
If I let you know, I'm here for you.
Maybe you'll love yourself 
like I love you. " ♥

~ Niall Horan


 

One Direction "Little Things" ♥

~ Elmo ♥

KONKURSIK :)

Tak wam tylko przypominam o konkursie na stylizację , który trwa do 01.03.13 r. A więc przysyłajcie mi na maila to wszystko co wymyślicie . reszta zasad jest w pości poniżej albo w zakładce "moda" . Czekam !!!
~~Mycha

Szkoła i kotek

Yghhh .. dzisiaj byłooo straaaaasznieee.. ! Mam dość . Jestem na maxa zmęczona . No a teraz patrzę sobie na mojego koteqq no i ona jest taaakaaa przesłoooodkaaa !!! A teraz się myje :) Uuuuu .. ♥
~~Mycha

Pytanie do Was.

Ei bo ja mam dylemat.. Jest nadal zakładka "Muzyka", jednak od dawna jej nie prowadzę.
I mam takie pytanie do Was.

CZY CHCECIE, ŻEBYM ZNOWU PROWADZIŁA ZAKŁADKĘ "MUZYKA"? 

No to jak? Bo to głównie od Was zależy. Więc proszę, odpowiedzcie w komentarzu. :)
Bo to jest dla mnie poważna zagwozdka i nie wiem jak ją rozwiązać! :P

Pozdrawiam ;*
~ Elmo <3   

poniedziałek, 25 lutego 2013

Rozmowa "Mychy" ze mną xd

Hej cześć ♥
Nie będę Was zanudzać moim pierwszym dniem w szkole po feriach, szkoła to szkoła, nudy, dzięki Zuzce tam wytrzymałam dzisiaj -,- Tylko dzięki niej <3

Hah, ale ja mam dla Was coś lepszego!
Wiecie już, że byłam dzisiaj znowu u Mychy na angielskim. I podczas gdy ona zachwycała się jakimś serialem w telewizji, chyba tym nowym na Disney Channel, "Violetka" (dno, jak dla mnie), to ja się bawiłam jej skype'm i wysyłałam od niej wiadomości do mnie :) niezła zabawa! :D
No i jak wróciłam do domku, to zrobiłam print screeny! Paczcie:



Hahahahah! No boki zrywać! xd 
Żeby nie było, Konstancja to Mycha, a Mop to Yogi :* nie pytajcie, czemu :)

Da się doczytać? :P

A jak tam u Was dzień w szkole?
Ja jutro tylko 4 lekcje! I od 12.30 woolnee! :D

Pozdrawiam ;*
~ Elmo ♥
No heej.! właśnie siedzę sobie przed telewizorem i zajadam frytki (połowę zjadł tata).. no a o 21:30 są lekarze! Yeeeejjjjj! tyle czekałam na te wszystkie seriale..! czyli.. lekarze, przepis na życie i prawo agaty! no nie mogę! jak ten czas szybko leci.. *__*
no to taki krótki post. : )
- Yogi. ♥

Popołudnie z Elmo .. znowu .. :(

OMG !!! Przed sekundą Elmo pojechała do domu . Jej tata zostawił u nas torbę !!! Rozumiecie .. TORBĘ !!! To chooooreeee !!! A tak wgl to nauczyłam się dzisiaj dwóch nowych słówek z francuskiego .. Elmo mnie nauczyła .. du perusz >czy jakoś tak się to pisze .. nie faszne .. wyobraźcie sobie że to jest tak .. dupę rusz huehueheheheh !! < iiii ... lamer >tzn mama< . No a więc idę do mamy i mówię "jesteś lamer" !!! No i jak już mama się nadziwiła to Elmo jej wyjaśniła ;P . HUEHEUEHUEHEUEHHEHEHHE!!!!!
~~Mycha

KONKURS !!!


Ogłaszam konkurs na stylizację. Robicie je na stronie : allani.pl Macie tam zrobić dwie stylizację na bal/dyskotekę i do szkoły/na co dzień. Czekam na pracę do dnia 01.03.13 r. Wyniki ogłoszę na stronie głównej a zwycięską pracę również . No i oczywiście będą trzy miejsca :) Prace przysyłajcie na mój adres : mycha.m123@gmail.com

Początek tygodnia- czyli spotkanie po feriach. : PP

No heeej! Załamka.. Jak wiecie chciałam iść do szkoły ponieważ tęskniłam za wygłupami z Roksaną. ♥
no i się nie myliłam! Po prostu extra! Jestem Wacława a ona mój mąż Wacław.. Naszymi córkami są Izunia i Paulinka (Dawid i Krystian).. No ale to nie koniec.. : )) Roksana dziś przez trzy lekcje pisała mi w notatniku... Pisała coś w stylu Mbrr.. (to znaczy kocham, po naszym języku) Bawiła się moją Londyńską kredką.. A i miałam paluszki.. Na długiej przerwie jadłyśmy je za plecami chłopaków strasznie chrupiąc.. a oni się wkurzali! : ) No i dlatego własnie ,,lubię" szkołę.. Czyli Roksanę. : PP A i powiedziałam jej że w marcu mam uroodzinki i że ją zaproszę na spotkanie... I że pozna Elmo... A ona zaprzeczała! I krzyczała że nie! Po moich historiach co my robiłyśmy na wyjeździe.  : P

A wgl. co u was w szkole? ? : PP 
- Yogi. ;**

Pierwszy dzień szkoły

Pierwszy dzień szkoły po feriach .. już tęsknię ferie .. wracajcie szybko !!! .. ale wakacje też suuuuper !!!

W szkole , jak w szkole .. NUDY !! Mój plan lekcji na dzisiaj  był następujący :
matma :)
fizyka :(
polski :/
niemiecki ;(
w-f (nie ćwiczyłam z powodu wypadku na nartach :)
historia ;(
No i tyle . STRASZNE .. ;( Już mam dość ..

A wczoraj była u mnie Elmo ze swoją wspaniałą rodzinką .. >wprosili się .. a phii .. < No i było spoko .. Najpierw jak wracaliśmy z pizzerii weszliśmy doi cinema-city po popcorn i pojechaliśmy do domu .. >tak wiem .. normalni ludzie zazwyczaj kupują do domu popcorn w sklepie .. ale jak widać my nie jesteśmy normalni :P Potem telefon do mamy Elmo żeby przywieźli jakiś fajny film .. a kiedy już przyjechali i się spytaliśmy ich jaki mają film .. to oni myśleli , że to był jakiś żart :D Dobre nie ?! No ale na szczęście my mamy w TV taką możliwość kupowania filmów >fajna rzecz :) < no ale tam praktycznie nic fajnego nie było .. a jak było to coś czego "dzieci nie powinny oglądać" ... yghhh ... No a więc skończyło się na "Meridzie walecznej" . Po filmie jak już Elmo miała jechać to mój wspaniały tatuś wystraszył na maxa brata Elmo , który się rozpłakał .. biedny Filipek .. niedobry tata !! :P
~~Mycha

Szkooła!

No heej! za kilkanaście minut mam szkołę.. wy pewnie jak to przeczytacie będziecie po szkole.. nie ważne!
No alee.. chodzi o to że nie lubię szkoły, ale dziś bardzo się ciesze, że idę do szkoły. :)) No bo wiecie.. Tęskniłam za Roksaną i mam nowe długopisy i inne rzeczy.. Jakieś inne nastawienie w końcu. =}
No a wam jak poszło w szkole?? ;PP
--Yoo-gi. <33 ☺☺

niedziela, 24 lutego 2013

Koniec ferii, ale jeszcze są wolne dni w ciągu czterech miesięcy do wakacji! :D

Cześka :)
Jestem załamana. Kończą się ferie. Jak to mówi mój tatuś - poferiowa chandra.
No po prostu ja nie wiem, jak tak szybko te ferie minęłyy!! :c No ok, dobra, byłam sobie zagranicą. Ale to był tylko tydzień! Gdzie te moje wolne dni!? Gdzie ten czas na pisanie postów i rozdziałów!? Gdzie czas na czytanie!? Ja się pytam GDZIE !?
Osobiście uważam, że to niezwykle niesprawiedliwe, że nadszedł koniec ferii zimowych. I to nie z tego powodu, że mi się do szkoły nie chce iść (ale nie chce ;p), tylko kurczę, czekałam na te ferie przez miesiąc, kiedy inne województwa miały ferie. I dzisiaj mój kochany braciszek mądrze stwierdził, że powinniśmy mieć DODATKOWY TYDZIEŃ FERII w zamian za to, że czekaliśmy na nie najdłużej!! >.<

Ale nie ma co się martwić, pod koniec marca Wielkanoc. A jeszcze w marcu mam rekolekcje, więc kolejne trzy dni wypadają. 8 marca - DZIEŃ KOBIET! <3 Co jeszcze.. No tak, majówka :) Boże Ciało i inne jeszcze przerwy :D
To znaczy, że jednak wiele dni wypadnie, w ciągu tych czterech miesięcy do wakacji :))
WEEE ! *____*

A wy? Na którą macie jutro do szkoły? Bo ja na 8.00 -,- Miałabym na 8.45, ale chodzę na kółko francuskiego. Nie no, francuski jest spoko, lubię ten język, bardziej od niemieckiego. 

Ja lecę, bo chyba jadę do Mychy :oo

Pozdrawiam ;*
~ Elmo <3

Dzisiaj

Siemka . Właśnie skończyłam oglądać "X FACTOR" . Suuuupeeeer !!! Uwielbiam ten program ! A Czesiu jest najlepszy . ! To mój idol ! Kocham go ♥ .

A jeżeli chodzi o plany na dzisiaj .. no to jadę na pizzę a potem do kina na .. yyy... "Poradnik pozytywnego myślenia" . Dokładnie . Oglądał ktoś ?? Fajny ??

A wy co tam dzisiaj porabiacie ? Jak tam przygotowania do jutra ? Jakieś sprawdziany ? Bo ja w szkole już mam całe dwa tygodnie zawalone !! Mowię wam .. KOSZMAR !!!

~~Mycha

sobota, 23 lutego 2013

Takie tam ;)

Wczorajszy dzień dał mi w kość .. zaczął się extra .. potem było nie miło .. no a na koniec geniaaalnie !!! Tajemniczy wielbiciel Elmo ♥ i powiew tajemnicyyy ... >robi się poważnie .. < Nom a teraz tak sobię siedzę .. piszę tego posta .. i paczę jak to mój królik >Emily< skacze w kółko , a mój kotekuku >Neska< goni ją :D Mówię wam , NIESAMOWITY WIDOK !!! Koń by się usmiała :P
~~Mycha

piątek, 22 lutego 2013

Moja NOT BAD grzywka i "horror"..

Iiii.. tak po jakże męczącym kręceniu horroru z Mychą, jej bratem, moim bratem, Hanią oraz Ziemkiem, moja początkowo idealnie ułożona grzywka osiągnęła stan krytyczny :c

NOT BAD!
Taa.. kolejne z serii "niech króluje jakość" -,- to znaczy kamerkowe ;p

Ale kręcenie horroru były .. dosyć .. dziwne .. ? Fabuła sama w sobie była ogólnie nudna (bez obrazy, Mycho! ;*). Film polegał na tym, że Mycha jechała autem. I nagle zachciało jej się siku. I weszła do jakiegoś starego domu/zamku (nie zostało to do końca stwierdzone). I drzwi otworzyły się same. I ktoś (ja) zawołał ją, żeby weszła. A ta idiotka posłuchała i wlazła do tego zamczyska/domu! I tam porwali ją pomocnicy Krwawego Knuta (nie pytać, ja to wymyśliłam..) i zanieśli do niego. A Krwawy Knut kazał zabrać ją do lochu (dobrze jej taak!) A w lochu spotkała Białą Damę (mnie). I opowiedziałam jej swoją historię. I postanowiłyśmy się wydostać z lochu i zdobyć mapę do miejsca (Hawaje), gdzie rośnie magiczny kwiat, który mógłby mnie zmienić znów w człowieka. I musiałyśmy pójść do sypialni Krwawego Knuta żeby ją zdobyć (wcale się po drodze nie wywaliłam i nie zepsułam szafki .. xd). I zdobyłyśmy. I uciekłyśmy. I złapali nas jego pomocnicy. Jednak powiedzieli, że chcą nam pomóc i wydostać nas z tego zamku. I wyszłyśmy.
THE END.
Niezwykle ciekawe, nie ma co.. ;) Jednak jak raz na jakiś czas rzuciłam tekstem typu: "Taaak, jasne, wejdź do zamku szukając toalety, daj się złapać Krwawemu Knutowi, zostań wrzucona do lochu i idź teraz kurde do sypialni Krwawego Knuta żeby zdobyć mapę na Hawaje!"
Ogólnie spoko ;d A reżyser (brat Mychy) się darł na każdego niemiłosiernie, a ze mnie się śmiał! ;pp

Film nosił tytuł "Biała Dama", a sama Biała Dama pojawiła się dopiero w jakiejś 5 scenie! A scen było 8 !!!
Aktorzy..:
  • Biała Dama - ja (Elmo)
  • Magda - Mycha
  • Krwawy Knut - Filip (mój brat)
  • pomocnik Krwawego Knuta 1 - Hania
  • pomocnik Krwawego Knuta 2 - Ziemek
  • reżyser.. - Michał (brat Mychy)

To tyle.. Późno, więc kończę <3

Pozdrawiam ;*
~ Elmo ♥

Dziwne, tajemnicze Lays.

Wooooow! Siema! ! !
Przyszła do mnie Irma! Pierwsze  co zrobiłyśmy to ,,poszłyśmy" do sklepu.. Czyli pobiegłyśmy a ja się wywaliłam. ; PP
Kupiłyśmy żelki haribo, sooczki i laysy.. A jaki smak? No właśnie.. Irmina wybrała Lays ,,Jaki to smak?"
Postem przeczytałam, że jest to smak jakiegoś sera. : PP Wyszło na to, że smakowały jak kurczak. ;))
No spooko. : )) na razie siedzimy i gramy w Buzza. : )) I jemyy..
- Yoggii. <33 ☻☻

Moja grzyffka ma się dobrze :3

Jak byłam w Londynie i w Paryżu, to nie mogłam w ogóle sobie ułożyć tej mojej chorej grzywki! A ja sb lakier wzięłam, odżywkę, suszarkę (znaczy się ciocia..) i kurde układałam tę grzywkę rano, a jak wychodziliśmy na dwór, to zaraz całą miałam rozwianą! I jak jakiś bezdomny wyglądałam! AAAA ! JA TAK NIE UMIEEEEM ! :(

I teraz normalnie sobie umyłam głowę i grzywkę wymodelowałam i normalnie jestem z siebie dumna, bo jeszcze mi się nie rozwaliłaa . xd
I takie Wam sweet zdjątko mojej grzyyyyffy wstawię!
Jak mi Mycha zrobi ... ♥ Ano właśnie, Mycha u mnie jest :) i jej brat -,- Znaczy nie to że coś!!! :D

Moje zdjęcia: (yyy żal, Mycha nie potrafi ładnych zdjęć robić xd)




Powiedzmy, że widać. ^^
No to na razie na razie (to znaczy, że na razie się z Wami żegnam ;p)

Pozdrawiam ;*
~ Elmo ♥


One Direction - One Way Or Another

One direction jeżeli ktoś nie wie brali udział w jakiejś charytatywnej akcji.. I zrobili świetny teledysk do świetnej piosenki!  : )) 
A oto ona: 
Genialny co nie? Mi się szczerze bardzo podoba! serioous! Elmo coś nie gra w piosence.. A mi się bardzo podoba!  : )) No więc.. taaa.. genialne! <33 ☺☺☺ 
- Yogi. <33

Tworzenie simów. <♥♥

No heeejj.. Gram sobie właśnie w simsy.. I tworze biuro projektowania wnętrz. A na początku pracowników.. Zrobiłam kilka zdjęć więc wam dodam! : ))
Emili Horan- Pracowniczka. : )

Strój codzienny Emili.

Strój wizytowy Emili. ;PP

Aneta Roling- Szefowa-pracowniczka.

Strój codzienny Anety. <33

Strój wizytowy Anety.

Samanta Roling- Statystka<>sekretarka.

Alex Mong- Pracowniczka.

Ubrania codzienne Alex.

Ubranie wizytowe Alex. 

No i to na tyle.. : PP Jeszcze później dodam wam może zdjęcia biura.. No ale nie obiecuje.. : ))) No to buziaki. <33 ♥
-Yogi. 


Taki troszkę oficjalniejszy post.. :D

Cześć kochani :)
Postanowiłam napisać tego posta jeszcze przed dodaniem Wam słit seszyn figurek z pianko-ciastoliny, które wczoraj po powrocie do domu lepiłam z braciszkiem.
Ten post.. Jest.. Taki trochę rozczulający (mnie przynajmniej) i no pewnie niektórych może on zanudzić.
Bo wiecie, gadałam przed chwilką z Yogi na skype (praktycznie od rana ;p) i.. taka to była bardzo, można powiedzieć, oficjalna rozmowa. Ta przed chwilą. W takim sensie, że rozmawiałyśmy o blogu i sprawach z nim związanych. Ogólnie zaczęło się od tego, że się lekko mówiąc posprzeczałyśmy z Mychą, a potem tak jakoś wyszło, że przeszło mi przez myśl założenie własnego bloga, o tematyce mniej więcej takiej, jak Malinowa Mamba. Co prawda po chwili dostrzegłam plusy i minusy tego czynu, ale nie w tym rzecz. Gdy tak gadałam z Yogi i pocieszałam ją, uświadomiłam sobie pewną rzecz (nieładnie tak powtarzać wyrazy, ale już nie będę się nad tym roztrząsać). I tę właśnie rzecz (znowuu..) napisałam Yogi, takim jakimś oficjalnym, poważnym, a nawet podniosłym "tonem". Coś mnie tak naszło. Rzecz związaną z pisaniem, prowadzeniem bloga, tego bloga.
I pomyślałam, że całkiem mi to ładnie wyszło i Wam to tu napiszę :)
Pewnie wielu z Was to zanudzi, okaże się zbyt poważne, albo wyjdzie na to, że się chwalę, czy coś. Ale po prostu stwierdziłam, że z Wami mogę się tym podzielić.
Więc.. proszę.. wklejam to tu, na tego bloga:

MM jest dla mnie czymś w rodzaju.. otwarcia na świat. to śmiesznie brzmi, ale na MM mogę pisać o wszystkim, co tylko przyjdzie mi do głowy. Mogę się chwalić, wyżalić, pośmiać z innymi. I mam świadomość, że ktoś to czyta, że kogoś to interesuje. Czuję, że czegokolwiek bym nie napisała, znajdzie się ktoś, kogo to wzruszy, lub rozbawi, lub zasmuci. Ale wiem, że jestem tam traktowana poważnie. I że nawet, jeśli post jest głupi, albo o niczym, to i tak czytelników to obchodzi.

(tutaj Yogi mi coś odpisała) i znowu ja:

bo chodzi o to, że.. często mam coś ciekawego do podzielenia się tym z innymi. Ciekawego dla mnie, ale może też zaciekawić innych. Szukam sposobów na jakieś inne, oryginalne posty, które serio mogą niektórym się spodobać. Innym nawet pomóc w czymś. Kogoś rozweselić. 
Czuję, że MM jest dla mnie jak pamiętnik 
który każdy może zobaczyć 
i pochwalić.

Nie wiem, czy kogoś z Was to zaciekawi, jednak.. stwierdziłam, że raz na jakiś czas mogę wstawić rozczulającego posta. :) :)
Czy kogoś to zaciekawiło? Dało do myślenia?
Jeśli tak, to proszę, zostawcie po sobie jakiś ślad, na przykład w postaci komentarza :**

Dzięki za uwagę, kolejny post będzie już mniej.. oficjalny..? ;p

Pozdrawiam ;*
~ Elmo ♥

Moje kochane dziewczynki !!! Mam ochotę kogoś zlać .. może worek treningowy ?

Wiecie coo .. były u mnie dzisiaj takie dwie słooooooodkie dziewczynki !!! Mówię wam !.. najsłodsze dziewczynki na świecie !!! Jestem ich ciocią . Mają na imię Paula i Lila . How sweet <33
Taaak .. wiecie .. myślałam , że dzisiaj będzie bardzo miły dzień .. zaczął się wspaniale ,.. a teraz dzięki pewnej osobie jestem tak wściekła , że z wielką chęcią bym kogoś pobiła !! A najlepiej tą osobę !!!
~~Mycha

Macarone.. czy coś w ten deseń.

Cześć! Jak wiecie już wróciłyśmy! I teraz będziemy więcej pisać..
Przepraszam że wczoraj nie napisałam, ale nie miałam siły! :-))
Zaraz dodam coś do mojej zakładki, bo mam już wszystkie zdjęcia zgrane na mój komputerek! A na razie, chciałam wam pokazać nasze ciasteczka macarone.. Czy coś w ten deseń.. No więc paczajcie:

Ten czekoladowy był Elmo.. A ten jaśniejszy (biszkoptowo-waniliowy) był mój. ♥♥
Były przepyszne i to nie wszystkie smaki jakie jadłyśmy było ich o wiele wiele więcej! !
Tak za nimi tęsknie! no cóż.. ;PP
-Yogi. <33


czwartek, 21 lutego 2013

Powróóót! ♥

Siemson! Ziąąąąą :3
Wróciłyśmy:) I nareszcie mogę pisać ze swojego konta! :D
Jutro się chyba z Mychą zobaczę. Wreszcie! Z dwa tygodnie się nie widziałyśmy ;c To przykre..
W ogóle, to na lotnisku, kiedy przechodziliśmy przez bramki i sprawdzali nam walizki (bagaże podręczne), to mi aż dwie moje walizki zapikały! I musieli mi je przeszukiwać O.o! I kurde, ja miałam wszystko tak ładnie, starannie zapakowane, ułożone, cud miód i nikt się miał nie czepiać! A tamci mi połowę walizki i wyrzucili i kurde ułóż se to teraz tak jak było! No po prostu bezczelność!
Taaak, na 100% przewożę w swojej walizce bombę i trzy petardy, bo nie mam co robić z życiem, tylko rujnować samoloty -,-
Teraz już na szczęście jestem w domu :)
A podróż była extra! Co prawda spóźniliśmy się prawie na samolooot, ale to się wyyytnieeee.... I musieliśmy sobie jakoś miejsca koło obcych ludzi zająć, bo inne były zajęte! :( Ja usiadłam na szczęście z Yogi i z jakimś takim młodym chłopakiem. Znaczy taki młody, że około dwudziestu paru lat, tak myślę :) I przez większość drogi z nami gadał i się wygłupiał i naprawdę, był taki zabawny! Żartowaliśmy, zrobiłyśmy mu sweet focię i miał glany! Czarne! *_* Hahaha :) I tatuś po mnie przyjechał na lotnisko <3
Dobra, to był taki post powitalny, można tak powiedzieć.
Do kolejnego! (Czyli zapewne jutro) :D

Pozdrawiam ;*
~ Elmo ♥

środa, 20 lutego 2013

Przeprosiny, który kolor lepszy, fajne ciastka :) itp..

No sięsą :3
Yyy, chciałam zauważyć, że to ja, Elmo :) Tyle że znowu z konta Yogi, bo ten młot nie chce się wylogowywać -,-
No więęęc taaaaak...
Bardzo chciałam przeprosić (znowu) wszystkich naszych Czytelników (hohohoho, jaka ja szalona, napisałam wielką literą :D) za to, że nie pisałyśmy nic z Paryża. Tak jak obiecałyśmy ;c
Ale wiecie.. Pierwszego dnia, gdy tylko zajechaliśmy, poszliśmy się rozpakować, potem na kolację obok hotelu, a potem znowu do pokoiku. I od razu zapytałyśmy taty Yogi, czy jest internet, on powiedział, że musimy zejść do recepcji po hasło, czy kabel, czy cokolwiek innego. No i zeszłyśmy, zapytałyśmy (na szczęście była tam jedna Polka ;>) i powiedziała, że NIE MA!!!!!!!! AAAAA!!!! załamałyśmy się i nie mogłyśmy pisać postów ("-ów" dopisała Yogi.) ;c
Taa.. ja nie będę Was zanudzać moimi wywodami na temat tego, jak smakował makaron z grzybami w restauracji, albo jakie palanty chodzą po ulicach i potrącają ludzi (w tym mnie) nawet nie mowiąc zwykłego "przepraszam"! Oczywiście w ich języku.
No wiecie, widziałyśmy Wieżę Eiffel'a, muzeum d'Orsay, nową część Paryża, Luwr, Sekwanę, Lafayette.. To takiee wieeelkie centrum handlowe, ale drogie jak cholera! O.o Kupiłam w nim.. ee.. zawieszkę do łańcuszka lub bransoletki dla przyjaciółki.. i .. zeszyt z sowami dla przyjaciółki (innej) i.. pocztówkę.. dla nie wiem kogo, ale była ładna :)
Miałyśmy razem z Yogi fazę na takie francuskie ciasteczka (Yogi dopowiada, że nadal mamy), które są przepyyszne! To jakby beza, przekładana takim kremem. Może nie wszystkie smaki są zabójczo przepyszne, jednak większość z tych, które próbowałyśmy, były naprawdę pycha! *__* Mi najbardziej smakował czekoladowy (jak zawsze :D) a Yogi biszkoptowo-waniliowy. :) Były dosyć drogie, ale się uparłyśmy, że je zjemy, no i zjadłyśmy :)
Taak.. to.. ode mnie w sumie tyle..? Ja kończę moją część posta. Stery przejmuje Yogi, bo już się bardzo wyrywa, żeby do Was napisać :) Żaaaaaaal miiiiiii jeeeeeeeeeej O.o Nie, że żal, że pisze do Was, tylko żal, że jest głupia i ble. ;D taa :)
Pozdrawiam ;*
- Elmo <3
P.S Mój taki naprawdę prawdziwy, normalny, ładny i składny post pojawi się albo jutro wieczorem albo w piątek wcześnie :)

O bosz.. Elmo już napisała?! BRAWO! ; PP 
No więc siemssooonnnn kochani! Ja się już nie rozpisuje.. Ale mam kilka spraw. :PP 
1. Założyłam po raz setny zakładkę w której dodaje swoje i innych zdjęcia i wgl. 
2. Przepraszam, że tak długo nie pisałyśmy ale wiecie.. (Elmo już pisała) ;)) 
3. Zapraszamy do dołączania do obserwujących... 
4. PISZE SOBIE KOLOREM BORDOWYM! UMCYK, UMCYK, UMCYKK! ; * 
kocham was i napiszę w domkuu. <33333333
- Yooooooooooggggiii. ; *** 

Eeee żaaaal...? Czarny kolor jest fajniejszy..? Żal. xd
- Elmo <3

WINDAAAA !!!



Oooooo taaak ...
~~Mycha

Extra torbaa !!!

Czyż ta torba nie jest suuuuupeeeerr ... !! Muszę ją mieć !!!'

Torebka Oasap, 62zł, Kolekcja Zima 2012/13
~~Mycha

sobota, 16 lutego 2013

Yogi i miolionowy prolog, punk'owa dzielnica i moje siema ziąąą :3

Sie - sie - sie - sieeemaaa !!
Taa, jak zapewne nietrudno się domyślić, tu pisze Elmo, z konta Yogi. Nie chce mi się jej wylogowywać, bo piszę z IPada. -,- niewygodne to ..
To taaak.. Pomyślałam sobie, że nie będę Was zanudzać opowiadaniem o tym, co porabiałyśmy w danym dniu, bo zauważyłam, że to i tak nikogo nie interesuje. Więc to, co robiłyśmy wczoraj, pozostanie taaajeeemnicąą .. O_o
A dzisiaj.. No.. Ehh, co to dużo mówić.. Mieszkamy w tak zwanej dzielnicy punk'ów - Camden Town. I dzisiaj tata Yogi postanowił, że pójdziemy ją pozwiedzać. Mówię Wam, czegoś tak dziwnego to jeszcze w życiu nie widziałam. Mnóstwo stoisk z gotycko - punk'owymi ubraniami, biżuterią, a co najważniejsze, BUTAMI! Tylu glanów w jednym miejscu to nigdy nie widziałam! I to jakich glanów! Matko Boska, one były całe w łańcuchach, kolcach, pacyfkach, flagach, panterkach, gwoździach, ćwiekach, i wszystkim, co tylko dało się jeszcze na nich upchać! Ale bądźmy szczerzy - wiele z nich bardzo mi się podobało. Może nie aż tak, żebym je zaraz sobie miała wszystkie kupić i codziennie w innych chodzić, ale super były, naprawdę.
No ogólnie, to było tyle dziwnie poubieranych ludzi.. Widziałam takiego gościa, co miał calłą głowę w dredach.. Ale nie to było dziwne.. Te dredy były seledynowo zielone! O_o
Ale w sumie to fajnie tak popatrzeć na takie indywidua, których w Polsce jest jednak niewiele. No bo kurczę, gdzie, na polskiej ulicy, znajdziesz człowieka w czarno czerwonym irokezie i resztą głowy zgoloną, w dodatku ma krótkie spodnie i kamizelkę w ćwieki!? To jednak było bardzo .. Hmmm.. Mocne doświadczenie.
No a potem kolejno to takie bardzo słynne Muzeum Figur Woskowych, sklep Beatelsów, aleja ze starociami, potem znów na spacerek do sklepów punk'owo gotyckich i teraz siedzimy w domku. Co prawda przez jakieś pół godziny nie było prądu, ale pomijając ten fakt, to jest bardzo przyjemnie :)
Rodzice Yogi i rodzice Julii grają w scrabble, Julia robi coś na laptopie, Yogi pisze prolog do nowego opowiadania (to już chyba piąte z kolei!) , a ja piszę do Was i kontynuuję pisanie dziewiątego rozdziału na moim blogu z opowiadaniem. Nie wiem, czy ktoś stąd je czyta (poza kochaną Sophie <3), ale tam..

Mam nadzieję, że Was do reszty nie zanudziłam. Obiecuję, że gdy tylko ja i Yogi wrócimy do Polski, to posty będą częstsze i ciekawsze :D

Aha, miałam Wam dopisać (bo Yogi prosi), że ona usuwa swoją zakładkę "recenzje". Nie wiem, czy zaraz, czy jak wrócimy, ona już tam zapewne knuje jakiś niecny plan za moimi plecami. FOCH!

Jutro rano (ee.. Czyli koło 12.00..) wyjeżdżamy do Paryża TGV. Czyli tym takim meg mega szybkim pociągiem podwodnym. Stamtąd pewnie też jakieś posty napiszemy, ale nie obiecuję, że często. To Wam musi wystarczyć. Przepraszam bardzo, że nie komentuję Waaszych blogów, ale po prostu nie mam czasu! Wychodzimy z domu rano, jesteśmy z powrotem wieczorem. Piszę tu posta i jeszcze zalatwiam inne sprawy, więc na prawdę, to nie dlatego, że mi się nie chce. ;c Jak wrócę, to się zmieni, obiecuję!!

Ok, to ja w zasadzie kończę. Idę pisać dalej rozdział i obżerać się batonikiem. Macie takie słit zdjątko Yogi, kiedy pisze prolog :

Taa.. Z serii " Niech króluje jakość " -,- nie no, robione IPodem, to czego ja się spodziewałam.. Już chyba robione domofonem byłoby lepsze.

Oki, no to..

Pozdrawiam ;*
~ Elmo xx
Siema ziąąą :3


DOOOOOOM !!!!! .. powiedzmy ..

Siemson . ! No a więc wróciłam już do "domu" . W Austrii było extraaa !!!! Uwielbiam jeździć na nartach !!!  A w hotelu był basen . Taki suuper !!! Wieecie jak pływam , to czuję się  tak .. tak .. magicznie .. jakby cały świat stanął ... i liczę się tylko ja .. wiem .. to głupie .. Postaram się wstawić jakieś fotki z Austrii . Teraz idę na obiad i za chwilę wstawię coś na modę . Papa :*
~~Mycha

piątek, 15 lutego 2013

Na bieżąco.

No więc ... Mamy pytanie. Wolicie żebyśmy były z Londynu na bieżąco a zdjęcia z tamtych dni dodały do ,, Galeria" czy dodawać wieczorami zdjęcia z różnych dni???

Odpowiedzi piszcie w komentarzach.

A narazie siedzimy sobie w barze i czekamy na jedzenie. Wcześniej byliśmy w muzeum i wgl. :) Od rana do wieczora.










czwartek, 14 lutego 2013

takie tam w Londynie *__*

Siema, tu pisze Elmo, tylko z konta Yogi, bo.. bo tak, jak to stwierdziła Yogi.. O_o
No a więęęęęęc.. Wróciłyśmy! I tak jak obiecałyśmy, piszemy posta :) Aaa właściwie ja.. Bo Yogi dostała świra od cukierków, które kupiła.. To jakieś takie dziwne, małe, niekształtne, kwaśne, kolorowe cukiereczki .. :D I teraz właśnie wysypała je do miski i pożera garściami :P
A ja jestem tu głównie po to, żeby napisać Wam, co tu, w Londynie, od wczoraj porabiamy.


Rano, koło 9.00, pojechaliśmy razem z tatą po Yogi i jej rodziców. A na stacji benzynowej niedaleko ich domu spotkaliśmy się z taką Julią i jej rodzicami. Przepakowywaliśmy walizki, i takie tam.. Bo wiecie, było głupie ograniczenie! Ileś tam kilo i ileś tam, chyba siedem, mogło być bagażu podręcznego.. Żaaaaaaaaaal, no nie!? I przy odprawie było tyyyle kłooopoootu! To z jednej walizki do drugiej coś nosiliśmy, to z plecaka do siatki, to jakieś soki i cała reszta. W końcu wyszło na to, że moja bielizna znalazła się u taty Yogi w plecaku, dwie bluzki u mojego taty chrzestnego, jedzenie u.. chyba cioci, kosmetyczka najprawdopodobniej też, ale nie jestem pewna... A w mojej walizce oprócz moich ciuchów znalazły się: ręcznik taty Yogi, bluza taty Yogi i klapki taty Yogi. :D
Dobra tam, potem był lot samolotem, ale tu nie ma co opisywać.. Bo to nie jest jakieś mega interesujące.
A tak ogólnie to zapomniałam wspomnieć, że jestem teoretycznie sama. Yogi jest z rodzicami, Jula też, a ja sama ;c No ale przynajmniej z Yogi ;* Iiiii reeeesztąąąąa... ;)
Taak, jak dolecieliśmy, to miałyśmy z Yogi zaciesz, że już jesteśmy w Londynie. No i nagle 'Buuuuum!' - ciocia nam oznajmiła, że jeszcze DWIE GODZINY taksówką do Londynu!
No dobra, pojechaliśmy (taksówkarz to polak) i w końcu zajechaliśmy przed jakiś sklep z słuchawkami i telefonami. Żółty sklep. No i obok były jakieś białe drzwi, ale były wciśnięte między dwa jakieś sklepy. I się kazało, że to nasze mieszkanie! W środku jest salon (gdzie śpi Julia i jej rodzice), kuchnia i łazienka (gdzie nikt nie śpi ;p) i na górze są dwie sypialenki - jedna moja i Yogi,  a druga rodziców Yogi. jak już się rozpakowaliśmy, to poszliśmy do restauracji. 25 metrów od naszego mieszkania. A to znaczy, że wystarczyło przejść na drugą stronę ulicy, żeby dostać się do restauracji. Następnie, kiedy już zjedliśmy, znowu poszliśmy do mieszkanka (bo tego nie da się inaczej nazwać xd) się przygotować.
Wyszliśmy. ZOBACZYĆ BIG BENA I LONDON EYE !!!!! AAAA !!!!!! No po prostu cudowne! Aż trudno uwierzyć, że dla londyńczyków to normalka, taki tam Big Ben.. Piękny widok *__* A z London Eye po prostu boooski! Bałam się, że wypadnę z tej kapsuły, ale udało mi się przeżyć :) I zdjęć jest mnóstwo, ale dopiero w następnym poście dodamy.

Potem wróciliśmy do mieszkanka. Około 23.00 (londyńskiego czasu) poszłyśmy spać :)
A dzisiaj wstaliśmy tak.. chyba około.. 9.00..? Zjedliśmy śniadanie i inne takie duperele. I wyszliśmy do metra. Po prostu NIENAWIDZĘ METRA ! AA ! Tłok, ścisk i w ogóle żaaaaal . xd No i tam sobie do muzeum naturalnego pojechaliśmy.. Wiecie, dinozaury i te inne sprawy .. ;p
Potem poszliśmy do.. restauracji..? Tak, chyba tak. I na pamiątki! Kupiłam pięć takich szłit długopisów (4 dla przyjaciółek, 1 dla mnie :]), 4 magnesy (dla dziadków i cioć) i taką fajna miniaturkę londyńskiego autobusu dla braciszka <3 A Yogi kupiła 3 długopisy. Potem poszliśmy do Hard Rock Cafe. I Yogi kupiła bialą bluzke z ich logo i przypinki. I poszłyśmy do muzeum takich fajnych gitar słynnych ludzi ze świata muzyki, typu The Beatles, Kiss, Bob Dylan itp.
Potem poszliśmy na Picadilly Circus, a stamtąd do China Town. na chińszczyznę, jednak była niedobra i nie dało się porozumieć z Chińczykami -,-
Potem jeszcze raz na pamiątki i kupiłam sweter z flagą Anglii a Yogi obramówkę na I Phone'a. :)
I do domku *__* bardzo się śpieszę z tym postem, ponieważ tata Yogi chce odzyskać kompa do napisania posta na swoim blogu O_o
Tak więc .. buziaczki dla wszystkich!
Pozdrawiam ;*
- Elmo <3

PRZEPRASZAMY !

Heeej!!
Tu Elmo i Yogi, prosto z londyńskiego mieszkania! Które teraz jest naszym mieszkaniem.. Do niedzieli.. Potem będziemy sobie paryskim hotelu. Jest to dość dziwny hotel, jednak o nim dowiecie  się dopiero w niedzielę lub ewentualnie w poniedziałek :)
Więc tak.. Bardzo przepraszamy wszystkich, że post zza granicy pojawił się dopiero dzisiaj! ;c
Niestety, mieszkanie, w którym aktualnie się znajdujemy, ma wifi, jednak jakoś tam zablokowane. I dopiero dzisiaj udało nam się dostać do internetu, ponieważ przyszedł właściciel tego mieszkania i nam odblokował. ( Yogi właśnie wyżera mi czekoladę z torebki -,- )
Aaa więęęc.. To był taki przepraszający post. Zaraz idziemy do metra i jedziemy chyba do jakiegoś muzeum ;) A to oznacza, że taki prawdziwy post pojawi się dopiero dzisiaj wieczorem. Czyli zdjęcia, co robiłyśmy i w ogóle.. A teraz idziemy w deszcz ;c PADA !!!
No ale cóż..
To do zobaczenia w prawdziwym poście ! LOVE YOU ALL ! <3
~ Elmo i Yogi ;*

wtorek, 12 lutego 2013

Wyjazd + znowu wygląd :D

Sięsą :3
Chciałam Was powiadomić, że.. jutro rano wylatujemy razem z Yogi do Londynu. A w niedzielę jedziemy z Londynu do Paryża. I wracamy w następną środę.
A mówię to, ponieważ.. Wiecie, chodzi o systematyczne pisanie postów. Na pewno z kilka, może kilkanaście, kto wie, postów pojawi się właśnie stamtąd. I na pewno jakieś zdjęcia porobimy, samego fajnego czegoś, albo fajnego czegoś z naszymi mordkami ^^
Więc posty nie będą pojawiały się tak często, jak od piątku, ale na pewno będą. Myślę, że głównie wieczorami lub późnymi popołudniami, ale będą! Zapewne większość będzie dotyczyła tego, jak spędziłyśmy dany dzień i parę fotek. Ale takich typu besty, ale że się nam nudzi, takie też się pojawią. Wiecie, o jakie "nudzi mi się" chodzi.. Ja często wstawiam takie posty . xd
Możecie nas pytać o różne rzeczy, albo w komentarzach, albo pod spodem, na samym dole bloga, są nasze aski. Gdzie możecie zadać nam jakieś pytanie :)
Iii.. ogólnie.. to chyba to.. o tym mówię.. :)

Jest jeszcze taka sprawa, dotycząca wyglądu Malinowej Mamby. Najpierw, po zmianie, tło było niebieskie i kolorystyka również. No i zrobiłyśmy nagłówek! :D Jednak.. Pewien Anonimowy napisał, że nagłówek jest super, jednak tło i kolorystyka lepsza była po staremu. Więc zmieniłam, już Wam pisałam o tym i o fochach Yogi. No a poza tym, to w ankiecie były dwa głosy na starsze tło i dwa na to. Więc.. Zostawiłam nagłówek.
Ale porozumiewałyśmy się z Mychą z Austrii i ona mówi, że nagłówek jest extra, a kolorystyka była trochę dziwna. I stwierdziłyśmy, że możemy zmienić, ale nie na niebieski, jakiś jaśniejszy, ale nie różowy.
Według mnie jednak, ostateczna decyzja zależy od Was, od naszych czytelników (a wiem, że kilku jest, za co z całego serca dziękuję <3)
Być może wygląd jest dla Was bardzo ważny i od niego wiele zależy? Więc wybór pozostawiam Wam:

  1. Czy blog ma zostać taki jak teraz?
  2. Czy mamy zrobić taki, jak był kiedyś, czyli bez nagłówku?
  3. Czy mamy zrobić, taki jak przedwczoraj  niebieski z nagłówkiem?
  4. Czy mamy zrobić nową kolorystykę, jednak zostawić nagłówek? (ewentualnie zmienić jego kolor, żeby dopasować do kolorystyki bloga)
Taaaak.. najlepiej piszcie numerek ze zmianą wyglądu, która najbardziej Wam odpowiada :) Jak się nie uda, to zrobię jakąś ankietę c:

Too.. taaak.. to by było w sumie na tyle.. Proszę Was bardzo, odpowiedzcie !!! bo to mega mega mega ważne!!! Nie wiemy, co robić! :C

A tutaj takie słit zdjęcie Londynu i Paryża (nie mogę się doczekać :D)

 




Taaaak :3 No to do zobaczenia! Nie wiem, czy następny post będzie jeszcze z Polski, czy może już z Londynu.. Alee .. chyba ta pierwsza opcja, ponieważ muszę koniecznie Was powiadomić o tym, że już jestem spakowana i wstawić zdjęcie mojej wypakowanej walizki i siatek ^^
Mamy razem z Yogi szatański plan, żeby zadzwonić do siebie na skype na kamerce i pakować się razem :D
Ale to jak wrócę do domu (jestem u babci, ale innej, niż byłam dzisiaj z Yogi) : ))
Too.. DO ZOBACZENIA ! :) xx

Pozdrawiam ;*
~ Elmo <3