wtorek, 28 maja 2013

Focenie a fotografia :)

Hejka ;*
Ostatnio coś lubię focić :D Albo być na fociach. Tak, wiem, dość dziwna pasja, znaczy fotografowanie można uznać za normalną pasję, ale focenie.. To zupełnie co innego :) To jest takie dla zabicia nudy albo pochwalenia się swoją głupotą :D w moim wypadku raczej to drugie... O, chociażby mam zdjęcie sprzed.. dwóch tygodni? chyba tak, kiedy wychodziłam z rodzicami spotkać się z Yogi i jej rodzicami, Mychą i jej rodzicami i bratem i rodzicami tej takiej Julki :D To znaczy rodzice z rodzicami, a ja z Yogi i Mychą :*



Na co dzień tak się nie ubieram.. Ale czasami, jak jakieś wyjście, np w niedzielę czy coś, to się bardziej elegancko ubiorę :D No w każdym bądź razie inteligentna Elmo ustawiła samowyzwalacz i sobie focię zrobiła *.*

Ahahhaha, a tu mam kolejną focię zrobioną po kryjomu na lekcji biologii, kiedy pani akurat miała jakąś sprawę i wyszła z klasy.. Kolega z klasy, Maciek, przyniósł do szkoły takie słit chusteczki! I Wika wyżuliła od niego dwie, jedną dla siebie i jedną dla mnie. Ale serio, super są!:


Piękna, prawda? Takiej jeszcze nie widzieliście! :D

A tu kiedyś rozmawiałam z Zosią przez skype i jej powiedziałam, że przepisuję zeszyt od religii (bo był w masakrycznym stanie) i oczywiście musiałam potwierdzić to słit focią:


Moja inteligencja.. Ale jak widać z jednego zeszytu wypadają kartki, a drugi jest taki piękny, czysty.. :) i kawałki taśmy latają, bo sklejałam kartki.. (bezowocnie). :D

A tutaj focia, kiedy czekałam na podwórku na rodziców, żebyśmy pojechali do szkoły, bo oni się jeszcze w domu krzątali. Nudziło mi się, więc siadłam na huśtawce i zrobiłam słit focię butów!! UUU! <3:


Taaaak, piękne me buty.. i krzesła w tle :P A tutaj mam słit focię bluzy, kiedy byłam na rajdzie z ZHP (Związek Harcerstwa Polskiego) w jaskiniach :) Czołgaliśmy się, tarzaliśmy w błocie, więc moja bluza była w nie najlepszym stanie..:



Spodnie zresztą też :) Słit focia ubrudzonych błotem ubrań zawsze spoko! :d

I kolejne zdjęcie.. Tym razem z dnia po imprezie u Mychy.. Rano Yogi poszła sobie do łazienki się ubrać, wróciła, a tam zastała w sali przedszkolnej swój telefon owinięty sznurkiem i przerzucony przez haczyk. :P Tak sobie wisiał w powietrzu... Yogi nie wiedziała co robić, załamała się.. To było piękne, szkoda, że tego nie widzieliście!!



Inteligenta Elmo zawiesiła telefon na sznurku.. 

Mam też focie z dzisiaj i wczoraj, tylko że one są w jakimś tam innym formacie,  czy rozmiarze, więc dodam je kiedy indziej.. Bo teraz muszę lecieć się myć >.<

No, to dobranoc wszystkim życzę!

Pozdrawiam;*
~ Elmo ♥



1 komentarz:

  1. Jezu. XD
    Dodawaj zdjęcia częściej, bo mnie rozwalają. XD

    OdpowiedzUsuń