środa, 5 czerwca 2013

"Nowe Horyzonty Edukacji Filmowej i inne :)

Cześć ;*
Chyba nie wspominałam na blogu, że 3.06 i 4.06 (czyli poniedziałek i wtorek) byłam na wyciecze szkolnej do Krakowa. To był powód, dla którego piszę dopiero dzisiaj. Zabawne - Yogi była w Krakowie w sobotę i niedzielę, Mycha pojechała w poniedziałek do Londynu, a ja w Krakowie byłam wczoraj i przedwczoraj :)
Tego posta jednak nie chciałam poświęcić mojej wycieczce, ponieważ wszystkie zdjęcia z niej mam na telefonie, a bardzo chciałabym chociaż kilka z nich dodać. Nie mogę, ponieważ jestem u babci, a jej laptop nie odczytuje mojego telefonu :(  Tak więc post o wycieczce dodam dzisiaj lub jutro w domu. :))

A dzisiejszy post poświęcę tematowi: "Nowe Horyzonty Edukacji Filmowej"
Więc od początku. Idąc do gimnazjum udałam się na profil dziennikarski - wiecie, powinno się kojarzyć z humanistyką. Ja czuję się lepiej w przedmiotach humanistycznych, dlatego wybrałam ten profil. I ogólnie nic ciekawego nie ma na tym profilu, nie różni się w zasadzie niczym od innych. Poza jednym - moja klasa i klasa dziennikarska starsza o rok co miesiąc wychodzimy do kina OKF (Ośrodek Kultury Filmowej).
Na początku wysłuchujemy prelekcji prowadzonej zawsze przez kogo innego. Prelekcji, czyli takiego przygotowania do filmu i rozmowy na na jego temat, oraz tematu, który on porusza. Zazwyczaj trwa to około 20-30 minut, chyba, że znajdzie się ktoś, kto lubi dużo mówić :)
Potem oglądamy film, do którego zostaliśmy przygotowani.
No musicie wiedzieć, że nie są to zwyczajne filmy, takie, jakie zazwyczaj ogląda się np. w Cinema City. O nie! To są zupełnie poważne, uczące nas czegoś filmy. Każdy ma jakieś przesłanie. Nie są wesołe, prawie wszystkie poruszają temat śmierci, a te, którego nie poruszają, poruszają podobny. Krótko mówiąc - raczej smutne filmy, zmuszające do przemyśleń.
Więc teraz tak.. Dzisiaj byliśmy ostatni już w tym roku szkolnym raz w OKF. Dlatego mogę teraz już opisać Wam wszystkie filmy. Mam tu na myśli - wstawię opis, jaki jest zamieszczony w broszurze, którą dostałam oraz moje odczucia co do filmu.
Na początek może zdjęcie tej strony broszury:
Albo może jednak nie, bo coś popsułam i się nie da :P
Więc zamiast tego podam tytuł filmu i obok napiszę ten opis z broszury, a pod spodem moje odczucie, tak, jak zapowiadałam.

1. "4. Piętro" - Radość i cierpienie. Dynamiczna i pełna energii opowieść o młodych pacjentach oddziału onkologicznego, którzy mimo choroby nie tracą optymizmu i chęci do zabawy. Gdzie szukać radości życia?

Taaaaak, więc tyle było napisane w broszurze. Mało, żebyśmy nie byli niczego pewni. No więc moje odczucia są takie, że nie podobał mi się ten film. Był jak dla mnie nudny, ledwo wytrzymałam do końca. Na pewno mnie trochę poruszył, poruszył mnie optymizm bohaterów, ich energia, ich chęć do życia. Nie przejmowali się tym, że choroba może ich wykończyć, że mogą młodo umrzeć. Korzystali z tego, co mają. CARPE DIEM! Chwytaj dzień! Taką zasadą kierowali się w swoim młodym życiu. Pomimo tego film nie był jak dla mnie zbyt profesjonalnie nakręcony i niektóre momenty sprawiały, że film przynudzał. To moja opinia :)
2. "12 lat i koniec" - Samotność i brak zrozumienia. Przejmujący obraz samotności nastolatków oraz braku komunikacji z rodzicami. Czwórka młodych, całkowicie różnych charakterologicznie, bohaterów tworzy grupę najlepszych przyjaciół. Nagle zmuszeni będą dojrzeć do problemów dorosłych.

A teraz ode mnie. Ten film był jednych z dwóch najbardziej przygnębiających, jakie widziałam w OKF. I jakich  w ogóle widziałam. Nie będę Wam opisywała szczegółowo, dlaczego, jednak mam swoje powody. Być może ktoś będzie chciał obejrzeć, nie będę psuła mu.. ee.. zaskoczenia. Długo zbierałam się po tym filmie, oglądając go ledwo powstrzymałam płacz. Naprawdę, tak mnie dobił, że przez kilka dni o niczym innym nie myślałam. Film ten z całą pewnością skłania do przemyśleń i refleksji. Sądzę, że poruszy każdego, kto go obejrzy. Akcja w sumie od samego początku zaczyna się przygnębiająco, kończy się przygnębiająco, w środku też nic weselszego się nie działo. Dobry film, bardzo dobry, szkoda tylko, że taki smutny. Polecam :)
3. "Billy Elliot" - Pasja. Jedenastolatek zostaje zapisany przez surowego ojca na lekcje boksu, ale przez przypadek trafia na zajęcia taneczne. Wkrótce okazuje się, że balet jest jego pasją. Billy zaczyna naukę, która mimo wielu przeciwności losu i braku akceptacji najbliższych , zaprowadzi go do Królewskiej Akademii Tańca.

Tak więc.. TEN FILM POLECAM KAŻDEMU! Czy jesteś w 4 klasie podstawówki, czy 3 klasie liceum - ten film jest idealny dla każdego. Po prostu jeden z najlepszych filmów, jakie widziałam! Wesoły, ale jednocześnie potrafi wzruszyć. Film obala stereotypy i pokazuje, że nie są one potrzebne, że nie należy się nimi kierować. Pokazuje, że każdy może być kim chce, jeśli tylko to lubi. Że pasja jest ważniejsza od zdania innych, że należy robić to, co podoba się nam, a nie komuś innemu. Że mimo braku wsparcia najbliższych należy czekać na lepsze jutro i robić to, co się kocha! Film mega pozytywny, wesoły, ładuje pozytywną energią. Warto go obejrzeć, naprawdę, SERDECZNIE POLECAM!

4. "Podkręć jak Beckham" - Walka o siebie. Porywająca komedia o Jess, młodej dziewczynie, która chce grać w piłkę nożną. Jednak w kulturze, w której wychowują ją rodzice, dla młodych dziewcząt są przeznaczone nieco bardziej konwencjonalne role społeczne...

Kolejny pozytywny, warty obejrzenia film! Kurczę, nie wiem, co powiedzieć więcej. On również łamie stereotypy, że w piłkę nożną to grają chłopcy. Nie! Nie! Nie! Ten film właśnie pokazuje, że tak nie jest i nie będzie! Ukazuje, że możemy robić to, co umiemy i lubimy. Że musimy przekonywać do tego każdego, kto nam źle życzy. Że musimy brnąc dalej przez życie robiąc to, co kochamy i robić wszystko, by móc zajmować się tym bez przeszkód. GORĄCO POLECAM! :)

5. "Wszystko będzie dobrze" - Dokonać niemożliwego. Świetnie zagrane kino drogi. Historia chłopca, który postanawia dokonać niemożliwego , by ratować ciężko chorą mamę. Film nagrodzony na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni za najlepszą reżyserię, rolę męską i muzykę.

Świetny film. Nic dodać, nic ująć. Także każdego poruszy. Smutny, wzruszający, jednak pokazuje, że nie należy się poddawać. Chłopiec, główny bohater, wykazuje się ogromną odwagą i miłością do matki. Chce zrobić coś niemożliwego, by uratować ją. Naraża swoje zdrowie, a nawet życie, byleby ona przeżyła. Nie zdradzę, jak się kończy. Sami musicie to zobaczyć. Chłopiec pomaga pewnemu mężczyźnie w walce z nałogiem. Sam jednak kradnie. Czy to wszystko odwróci się na lepsze? Zobaczcie sami, polecam.

6. "Juno" - Nastoletnia miłość. Czternastolatka zachodzi w ciążę z kolegą ze szkoły. Postanawia znaleźć dla swojego dziecka rodzinę zastępczą. Okraszony humorem portret przedwczesnego wchodzenia w dorosłość.

ŚWIETNY! Cóż więcej mogę powiedzieć? Chyba najbardziej podobał mi się z filmów, na których byłam w tym roku w OKF. Team wydaje się dość poważny, jednak film nakręcony jest z takim optymizmem, że nie można się nie śmiać! Tyle śmiesznych sytuacji, śmiesznych tekstów.. Po prostu idealny! Jednocześnie pokazuje, że dorosłość wcale nie jest taka fajna, wiąże się z wieloma problemami i trudnymi decyzjami. Mimo wszystko sądzę, że każdy powinien go zobaczyć. Może czasami pojawiają się dziwne sceny, to jednak tylko ubarwia film. Świetny, uwielbiam ten film! Oglądając go każdy powinien się zastanowić, czy rzeczywiście dorosłość to taka bajka. Czy przypadkiem nie jest zupełnie inaczej. POLECAM! :)

7. "Fala" - Manipulacja. Autentyczna historia szkolnego eksperymentu. Niewinne ćwiczenie zamienia się w trudny do opanowania ruch uczniowski, oparty na silnym przywództwie nauczyciela. Wnikliwe studium rodzenia się wszelkich odmian totalitaryzmu.

Cóż.. Filmu tego nie oglądałam z klasą w kinie, gdyż byłam chora, jednak miałam z tego pisać recenzję, toteż wraz z rodzicami obejrzałam go w domu. I bardzo się cieszę. Ponieważ płakałam jak bóbr. Co prawda dopiero na końcu, jednak dobrze, że nikt tego nie widział. Ten film polecam KAŻDEMU, po prostu jest on tak prawdziwy, że wprost NALEŻY go obejrzeć. Przez cały czas trzyma w napięciu. Ciągle ma się wrażenie, że zaraz coś się stanie, coś się wydarzy. Gdy jest już końcówka, i myśli się, że już nic nie może się stać, że to już koniec, emocje opadają... ŁUP. Nagły zwrot akcji. W tym właśnie momencie się popłakałam, za dużo wrażeń naraz. Po prostu nie wytrzymałam. Film po prostu w ciągłej akcji, wciąż coś się dzieje, zmierza do końca, do punktu kulminacyjnego. KONIECZNIE MUSICIE OBEJRZEĆ! Porusza, ale jednocześnie uczy każdego, czym się przywództwo, w co zamienia się grupa mająca przywódcę. Polecam :)

8. "Rytm to jest to!" - Praca w grupie. Niezwykły dokument o młodych ludziach z przedmieść Berlina, którzy wspólnie przygotowują się do inscenizacji Święta Wiosny. Dobry przykład, jak praca metodą projektu pomaga nie tylko w realizacji szkolnego programu nauczania, lecz także uczy społecznego współdziałania.

Zzzzzz... Prawie zasnęłam w tym OKF. Na całe szczęście siedziałam obok Zuzki, więc mogłam z nią gadać. TAK NUDNEGO FILMU CHYBA JESZCZE NIGDY W ŻYCIU NIE WIDZIAŁAM. Film dokumentalny, więc wiadomo, że inny. Co nie oznacza, że musi być nudny. Ten jednak był! Kompletnie nic z niego nie wyniosłam, bo prawie zasnęłam. Wiem tylko, że pod koniec tańczyli, ładny taniec, no ale... Cała reszta do bani! Po prostu wielkie ZERO! Nie polecam nikomu, chyba, że chcecie ktoś ma problemy z zasypianiem - uśpi go, na pewno. Nie polecam :(

9. "Mean Creek" - Przemoc wśród rówieśników. Nastolatek zwierza się bratu, że jest dręczony przez szkolnego kolegę. Wspólnie obmyślają zemstę, jednak perfekcyjnie przygotowany plan wymyka się spod kontroli. Poruszający dramat potwierdzający tezę, że w każdym człowieku kryje się tajemnica.

Cóż.. Tak, to był dzisiejszy film. Który mnie kompletnie zdołował i nadal mam przed oczami niektóre sceny. Makabra. Ledwo się nie popłakałam. Zaczyna się w sumie niewinnie, jednak nie da się niczego przewidzieć. Znów rzecz zaskakująca, dzieje się tak nagle... Niektóre sceny są dziwne, wiele przekleństw. Jednak to ubarwia całokształt. Film porusza, pokazuje, że człowieka nie należy wykluczać przez jego wygląd zewnętrzny. Ale także pokazuje, że nawet najskrytsze problemy nie usprawiedliwiają agresji. Zły człowiek wcale nie chce być zły. On po prostu nie potrafi być dobry. Ten człowiek, który był w tym filmie "tym złym" próbował być dobry, średnio mu wychodziło, ale usiłował. Plan, uknuty przez piątkę nastolatków, wymyk się spod kontroli. Kończy się tragicznie, Każdy chyba może się domyślić, jak. Ale to trzeba obejrzeć, żeby zrozumieć emocje, jakie towarzyszą filmowi. POLECAM! OBEJRZYJCIE KONIECZNIE! TO WRĘCZ WSKAZANE!


Okej, ja w sumie zakończyłam moje przynudzanie. Mam nadzieję, że kogoś to zainetersuje, ktoś przeczyta to do końca. Byłoby mi bardzo miło, bo te filmy naprawdę warto obejrzeć. :) No a oprócz tego niesamowicie się namęczyłam pisząc tego posta, więc proszę, doceńcie to :D

AHA! ZAPOMNIAŁABYM! RODZICE MOI I MYCHY POZWOLILI NAM UDOSTĘPNIAĆ SWOJE TWARZE NA MALINOWEJ MAMBIE! SĄDZĘ, ŻE JAK YOGI SPYTA SWOICH, TO JEJ TEŻ POZWOLĄ! TAK WIĘC ZDJĘCIA Z KRAKOWA BĘDĄ RÓŻNE :) SERDECZNIE ZAPRASZAM DO CZYTANIA I OBSERWOWANIA NASZEGO BLOGA!! <3

Pozdrawiam ;*
~ Elmo <3


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz